Pszczoły w Szczecinie.

Jakiś czas temu, nawiedziliśmy niewielką ekipą,działkę Pawła i Gosi,a na niej można było zapoznać się bliżej z pszczołami(jedna nawet mnie użądliła),jak również z przepysznym miodem jakie te stworzonka "produkują". Ale najpierw jedliśmy ziemniaki po cabańsku(nie wiem,czy dobrze nazwę zapamiętałem),które były po prostu znakomite!Gotowane na ognisku,w specjalnym kociołku pod ciśnieniem,razem z warzywami i kawałkami mięsa.To była bardzo fajna niedziela:)










































Komentarze

Prześlij komentarz