niczego

Myśli czarne,złe,niedobre...pragnienia niespełnione...Marzenia? Nie wolno mi nawet o tym marzyć,a to przecież takie proste,banalne wręcz....pójść razem na spacer,włócząc się bez celu,trzymając ją za rękę,czuć ciepło jej dłoni i słuchać jej śmiechu,a potem przyjść do domu,zrobić razem pizzę i obejrzeć jakiś dobry film,wymieniając się komentarzami....a czasami pójść do parku i napić się wina z gwinta,albo z kieliszków...i mógłbym opowiadać jej przeróżne historie i słuchać jej godzinami,kiedy mówi te mądre rzeczy i te całkiem banalne,i wygłupiać się z nią jak małe dzieci,ciesząc się z byle powodu,z najprostszych rzeczy...i-rzecz jasna!-robić jej zdjęcia,na okrągło,gdzie się tylko da,póki żyję,aż do końca...patrzeć jak się wścieka,płacze i sie smuci,i zawsze się godzić...i wsłuchiwać się w jej pragnienia i myśli...i przytulić,poczuć jej zapach,jej zapach-nie jakiś tam perfum-tylko jej zapach...smak...
I jakoś nie pociesza mnie fakt,że odrobinkę z tych rzeczy już doświadczyłem,jak również to,że zaznałem już w swoim życiu smaku prawdziwej miłości,takiej, której śmierć nie pokonała.Dziękuję za to Bogu,ale proszę o jeszcze...

Podobno można kochać nie oczekując niczego w zamian.Podobno właśnie wtedy człowiek jest najbardziej szczęśliwy.Hmm....Pewnie to prawda.Jeżeli niczego nie chce w zamian.No właśnie.



Komentarze